Kiedyś już raz próbowałam zrobić zupę krem z pora, ale zabrałam się do tego delikatnie mówiąc od złej strony – wrzuciłam pociętego, surowego pora do bulionu i gotowałam przez 20 minut. Kiedy już zabrałam się za blendowanie, mało co nie pozbyłam się swojego ukochanego blendera – niteczki z pora tak szczelnie się poowijały wokół ostrza, że przez kolejne kilka minut musiałam wydłubywać kawałki włoszczyzny ze sprzętu. I na domiar złego, zupa też na kolana nie powalała.
Dlatego, jak zobaczyłam na blogu Al’s Kitchen (KLIK) idealnie kremową zupę z pora, musiałam ją szybko przetestować. I wyszła taka pyszna, sycąca i delikatna, że postanowiłam ją zreblogować na VeganCorner :).
PS Aha! Nie pochwaliłam się, że już 2/3 sesji za mną. Jak na razie idzie dobrze, ale najgorszy kolos jeszcze przede mną 🙂
Zupa krem z porów
Składniki
1/2 szklanki białego ryżu (użyłam basmati)
1 i 1/2 dużych porów
2 średnie cebule
1 średni ziemniak
1/2 selera
1 marchewka
3 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy
1 łyżka margaryny roślinnej
sól, pieprz
Sposób przygotowania
- Do garnka wlewamy ok 1,25 l (5 szklanek) wody, dorzucamy do niej ryż, obrany czosnek, umytego, obranego i pokrojonego selera, ziemniaka i marchew i całość gotujemy ok 25min, aż ryż będzie miękki.
- W tym czasie obieramy i kroimy pory i cebule. Na patelni rozgrzewamy oliwę i margarynę, na których następnie podsmażamy pory z cebulą. Jeśli nie macie wystarczająco dużej patelni, można podsmażać warzywa partiami – uważajcie tylko, żeby całość nie wyszła za tłusta.
- Kiedy pory i cebula będą już szkliste i miękkie, przerzucamy je z patelni do garnka i pozwalamy się jeszcze wszystkiemu podgotować przez ok 5-10 minut. Następnie zdejmujemy zupę z palnika i po lekkim przestygnięciu, miksujemy wszystko dokładnie przez co najmniej 5 minut.
- Na koniec zupę przyprawiamy solą i pieprzem. Pieprzu można dać więcej, niż zwykle, ponieważ jego smak świetnie pasuje do delikatnego smaku porów i powoduje, że zupa świetnie rozgrzewa (co się przydaje po powrocie z wietrznej pogody:) ).
- Krem z porów najlepiej podawać z grzankami z dobrego pieczywa- w moim przypadku świetnie się spisał lekko kwaśny żytni chleb na zakwasie.
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj “Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy “okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana
Trochę zmieniłam proporcje, ale i tak bardzo fajny smak, polecam przepis 😉