Wyzwania z dietą roślinną

Spróbuj wyzwania z dietą roślinną. Powiem Ci dlaczego warto.

Wyzwania z dietą roślinną

Coraz więcej mówi się ostatnio o diecie roślinnej – jej wpływie na nasze zdrowie i planetę. Przez to też coraz częściej słychać, że ktoś podjął się wyzwania z dietą roślinną. Czy jest sens w takich wyzwaniach? Czy one są głównie dla osób, które ostatecznie chcą przejść na weganizm? Ten temat to wybitnie moja bajka, więc postaram Ci się odpowiedzieć na te pytania.


Dla kogo?


Czasowe wyzwanie podjęcia się diety roślinnej jest dosłownie dla każdego – bez względu, czy jesteś na diecie tradycyjnej, wegetariańskiej, czy jakiekolwiek innej. Bez względu, czy obecnie studiujesz, czy masz trójkę dzieci i pracę na pełen etat albo właśnie przechodzisz na emeryturę. Jeśli czujesz, że na co dzień jesz monotonnie albo stanowczo za mało warzyw i innych zdrowych produktów, tj. owoce, strączki, orzechy i nasiona – najprawdopodobniej takie wyzwanie bardzo pozytywnie i zdrowo zamiesza w Twojej codziennej diecie.

Większość z nas na co dzień je schematycznie. I nie ma w tym nic złego tak długo, jak nasze codzienne posiłki są zdrowo złożone. Jak najszybciej poznać zdrowo złożony posiłek? W połowie składa się z warzyw lub owoców, a reszta użytych składników w dużej mierze jest nieprzetworzona (kasze/ ryże/ produkty pełnoziarniste…). Obszerniej pisałam o tym TUTAJ.

I to z elementem warzywnym mamy w Polsce największy problem. Nasze codzienne warzywa to najczęściej 2 plastry pomidora na śniadaniowej kanapce, 2 łyżki surówki w obiedzie i ogórek kiszony do kolacji.

No okej. Wszyscy od dziecka wiemy, że warto jeść warzywa, ale czemu od razu próbować pełnej diety roślinnej?


Po co?


Z doświadczenia wiem, że konsekwentna praca nad dietą oparta na małych kroczkach i bez popadania w skrajności, pomimo tego, że jest najefektywniejsza, jest też najtrudniejsza. Właśnie dlatego czasami łatwiej coś zmienić „skacząc na głęboką wodę”. Pozwala nam to się bardziej zmotywować, zebrać siły i skoncentrować na rzeczy, którą chcemy zrobić lub zmienić.

Zwłaszcza w kontekście diety – próba podjęcia się sporej zmiany – w tym przypadku roślinne jedzenie przez tydzień lub dwa pozwala nam:

  • wyskoczyć z codziennych schematów,
  • nauczyć się czegoś nowego,
  • obiektywnie ocenić swoją wcześniejszą dietę,
  • na koniec zrobić swoją własną, indywidualną fuzję tego, co sprawdzało się nam wcześniej z tym, co poznaliśmy podczas eksperymentu.

A czego nowego można się nauczyć podczas wyzwania z dietą roślinną?


Przekonaj się, że warzywa to nie tylko surówka


Ja wiem, że większość osób zdaje sobie sprawę z tego, że warzywa można przyrządzić inaczej, niż tylko w surówce. Tylko co innego to teoria, a co innego praktyka. A żebyśmy chcieli praktykować w codziennym życiu różnorodne potrawy warzywne, trzeba najpierw te drzwi wyważyć. Trzeba poznać nowe przepisy, przekonać się do nich i powtórzyć kilka razy, żeby stały się dla nas proste i intuicyjne. Linki z przepisami zapisane w tonie zakładek i pozostawione w folderze „roślinne” nie zmienią za dużo w Twojej poniedziałkowo-piątkowej diecie.

No i co może być lepszego do takiej nauki, niż tydzień roślinnego gotowania? Dieta roślinna potrafi być niesamowicie różnorodna, obfitować w smaki, kolory i faktury. I dokładnie to staram się też promować na tym blogu od jakiś 6-7 lat.


Naucz się używać produktów, które dają wiele korzyści zdrowotnych


Bez względu, czy będziecie rozmawiali z dietetykiem, który na co dzień sam przestrzega diety tradycyjnej, czy roślinnej, każdy będzie uczył swoich pacjentów, jak jeść więcej:

  • warzyw i owoców,
  • nasion i orzechów,
  • produktów pełnoziarnistych,
  • nasion roślin strączkowych,
  • warzyw zielonolistnych…

Każda z tych grup ma udowodnione działanie prozdrowotne: zmniejsza ryzyko rozwoju chociaż części chorób cywilizacyjnych i zwiększa nasze szanse na długie życie w zdrowiu. Tu możecie poczytać co dokładnie i na jaką skalę potrafią zdziałać: strączki, nasiona, warzywa i owoce.


Poznaj nowe techniki kulinarne


Nie daj się zwieść – w roślinnym gotowaniu można robić dużo więcej, niż tylko blendować. ALE. Blender ma magiczną moc. Uwielbiam moje blendery. Co ja się nablendowałam przez ostatnie 10 lat weganizmu cudnych sosów opartych na warzywach, zup, past, koktajli i smoothie, to moje. Próbując okiełznać podstawy diety roślinnej nie potrzebujesz thermomixa, vitamixa, ani innych kilkutysięcznych sprzętów. Na początek wystarczy zwykły blender ręczny (tzw. żyrafa).

Dieta roślinna też pięknie potrafi nas nauczyć na nowo używać piekarnika (nie tylko do ciasta!), szatkownic, młynków i innych, zapomnianych sprzętów.


Naucz się pysznie doprawiać


Próbując gotować zdrowiej, albo bardziej roślinnie większość osób obawia się, że trzeba się pożegnać z dużym kawałkiem przyjemności płynącej z dobrego jedzenia. Nie musi tak być. Zdrowe i roślinne jedzenie może smakować pysznie, ale faktycznie warto się nauczyć używać odpowiednich doprawiaczy. Na ten temat napisałam osobny wpis, który macie podlinkowany poniżej.

Prywatna anegdotka: Generalnie trochę się już nasłuchałam komplementów na temat swojego gotowania (NIGDY za dużo!), ale jeden, który najbardziej mi zapadł w pamięć usłyszałam od swojego znajomego, wtedy jeszcze bardzo sceptycznie nastawionego do diety roślinnej. Szło to mniej więcej tak: „Kurczę, faktycznie to jest bardzo smaczne. A wydawało mi się, że ciężko zrobić tak, żeby takie jedzenie nie smakowało jak pasza.”


Mieszaj elementy diety roślinnej z Twoją codzienną kuchnią


Każdy może czerpać korzyści z diety roślinnej, ale nie oznacza to, że każdy musi być weganinem. Większość najzdrowszych i najlepiej przebadanych diet tj. DASH, czy dieta śródziemnomorska w głównej mierze opierają się na podstawach diety roślinnej.

Wykorzystaj nowe przepisy i umiejętności i wpleć je w swoją dietę. Zobaczysz, że dosłownie każdy może włączyć do swojej diety elementy diety roślinnej i przez to odżywiać się lepiej i zdrowiej. Dieta flexitariańska (czyli ograniczająca spożycie mięsa) jest porównywalnie korzystna dla zdrowia, jak dieta śródziemnomorska i DASH.

Skorzysta na tym nie tylko Twoje zdrowie. Za zmniejszenie konsumpcji produktów odzwierzęcych podziękuje Ci też nasza planeta, która biedna ledwie już zipie z przegrzania i nadmiernej eksploatacji.


Jak?


Kiedy jakieś 10 lat temu pierwszy raz usłyszałam o weganizmie i pośrednio o diecie roślinnej, informacji i przepisów na jej temat było niezbyt dużo i w niezbyt przystępnych formach. Co spowodowało, że przez pierwszy tydzień żywiłam się kanapkami z margaryną i pomidorem oraz warzywami z patelni.

Całe szczęście teraz jest wiele sposobów na to, żeby spróbować diety roślinnej bez takich przebojów. Możesz dostawać codzienne newslettery, możesz uzyskać wsparcie osoby bardziej doświadczonej, podstawowe pakiety przepisów, ebooki, dostęp do grup wsparcia…

Niedługo napiszę swój wpis o tym, jak z mojej perspektywy warto podejść do praktycznego aspektu wyzwania z dietą roślinną.

Są też dwie duże strony, które bardzo profesjonalnie podchodzą do pomocy w podjęciu się takiego wyzwania.

Vegan Challenge – zapisując się do tego programu możesz liczyć na maile ze wskazówkami nt diety roślinnej i przepisami. Akcja jednak stawia na wsparcie w społeczności – możesz dołączyć do aktualnej grupy na Facebooku oraz kontaktować się z mentorem – doświadczonej osoby, która będzie Ci mogła bardziej indywidualnie pomóc.

Zostań wege na 30 dni – zapisując się do tego programu przez miesiąc będziesz dostawać maile z przykładowymi jadłospisami, smakowitymi przepisami, informacjami na temat tej diety i ciekawostkami nt zwierząt.

Podobają się Wam takie wyzwania z dietą roślinną? Może ktoś z Was już takie przeszedł? Jakie są Wasze doświadczenia? Napiszcie też, czy wpisy takie jak ten są dla Was pomocne.

Mam nadzieję, że pomogłam,

Diana

Komentarze

  1. Ciekawy wpis, dzięki

  2. Czytałem właśnie, że dieta roślinna w porównaniu do zwierzęcej ma wiele zalet, ponieważ posiada większą wartość odżywczą przy mniejszej wartości energetycznej. Ale czy będzie to dobry wybór dla sportowców, którzy codziennie intensywnie trenują?

  3. Super post!

Dodaj komentarz