Polska zupa azjatycka to w sumie forma wegetariańskiego ramenu, który można spersonalizować w zależności od tego jakie dodatki lubimy w takich zupach, lub co aktualnie mamy w lodówce. Sam bulion jest bardzo prosty w przygotowaniu, a co najważniejsze zajmuje maksymalnie 15 minut. A nie zaczęłam jeszcze poruszać smaku… Tego głębokiego, wypełnionego nutami umami, rozgrzewającego i lekko gęstego od tahini i miso. Ja jestem zakochana w tej zupie po uszy.
Wejdźcie na mojego instagrama, a sami zobaczycie, że od listopada wrzucałam głównie zdjęcia tej zupy w różnych kombinacjach.
Tę zupę przygotowała moja przyjaciółka Karolina na moim własnym wieczorze panieńskim i zrobiła nią taki szał, że konsekwentnie przez następny miesiąc jadłam ją pewnie minimum 2 razy w tygodniu. Na co dzień nazywamy ją ramenem, ale ze względu na fakt, że robiłam ją już na milion różnych sposobów, używając skrajnie nieazjatyckich dodatków tj. podgrzybki, zdecydowałam się ją nazwać polską zupą azjatycką. Tak, ta nazwa stanowczo przedstawia jej charakter.
Polska zupa azjatycka (a’la ramen)
3
10
minutes15
minutes200
kcalCały przepis powala przygotować około 3 porcje zupy. Kaloryczność 1 porcji uwzględnia sam bulion przygotowany z poniższych składników, bez dodatków.
Składniki
2 cebule
2 ząbki czosnku
50 g świeżego imbiru
1 łyżka oleju
2 łyżki sosu sojowego
600 ml bulionu warzywnego
1 szklanka mleka sojowego (250 ml)
1 czubata łyżka miso (ok. 40g)
1 czubata łyżka tahini ( ok. 40g)
1 łyżeczka papryki ostrej
- Moje ulubione dodatki:
makaron ryżowy (ok. 150g na 3 porcje)
opcja azjatycka: tofu wędzone, wakame, grzyby shiitake, szczypiorek, prażony sezam
opcja polska: bób, suszone grzyby, świeży szpinak, szczypiorek, czarnuszka
Sposób przygotowania
- Przygotuj makaron według instrukcji na opakowaniu. Jeśli używasz suszonych grzybów, zacznij od namoczenia ich we wrzątku. Wakame także musi być wcześniej namoczone w ciepłej wodzie.
- Cebule i imbir obieramy, kroimy w drobną kostkę, smażymy na oleju, na małym ogniu, z dodatkiem soli.
- Kiedy cebula się zeszkli dodajemy bulion warzywny (ja użyłam koncentratu bulionu), przeciśnięty przez praskę czosnek, sos sojowy, paprykę ostrą i tahini. Na tym etapie warto dodać produkt białkowy: tofu/ tempeh pokrojone w duże kawałki lub bób/ edamame i namoczone wcześniej grzyby. Całość zagotowujemy i gotujemy ok. 5 minut.
- Na koniec dodajemy miso i mleko sojowe. Jeśli macie bardzo gęste miso, warto je wcześniej rozmieszać w kubku z kilkoma łyżkami gorącej zupy i dopiero przelać do garnka. Zupę ponownie zagotowujemy i doprawiamy do smaku solą lub sosem sojowym.
- Bardzo gorącym bulionem zalewamy makaron ryżowy i podajemy z dodatkami: świeżym szpinakiem, szczypiorkiem lub wakame. Posypujemy sprażonym sezamem lub czarnuszką.
Okiem dietetyka
- Ten posiłek składa się głównie z produktów niskoprzetworzonych, ma sporo wartości odżywczych i dobry stosunek kaloryczności do nasycenia – jedz go intuicyjnie (bez potrzeby ograniczania ilości) i przyrządzaj tak często, jak masz na to ochotę.
- 1 porcja z tego przepisu stanowi pełnowartościowy posiłek, wnoszący źródła węglowodanów, białka, zdrowych tłuszczów i sporej ilości warzyw.
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.
Spodobała Ci się „Polska zupa azjatycka”? Szukasz innych przepisów na szybkie i zdrowe zupy? Stanowczo sprawdź przynajmniej którąś z tych: zupa meksykańska, miso, barszcz ukraiński z mlekiem kokosowym.
Na zdrowie!
Diana
Pingback: Jak planować posiłki i stworzyć praktyczną listę zakupową? - Blog Diany
Uwielbiam te zupe. Najlepsze jest to, ze sam przepis pozwala na spora kreatywnosc. Zawsze wrzucam warzywa, ktore zostaly mi w lodowce bo orientalny twist tego przepisu sprawia, ze nawet nudna kapusta, seler i pietruszka korzeniowa beda smakowaly wybornie.
Pingback: Jak jeść więcej warzyw? - Blog Diany
Tak polubiłam te zupę, że kiedy odpowiadam na pytanie co gotuje pada „znowu?” 🙂 Na co dzień nie jestem fanką zup, ale ta skradła moje ❤️.
Fajny przepis, ale samo miso powinno dodać się na samym końcu, bo nie należy go gotować, traci swoje właściwości :)!
W tym przepisie faktycznie podeszłam do miso bardzo pragmatycznie. To nie jest tak, że po zagotowaniu traci wszystkie właściwości, ale porównałabym je do miodu, które też jest wrażliwe na temperaturę. Więc jeśli chcemy wycisnąć z miso ile się da, faktycznie można je rozmieszac w szklance z ciepłą wodą i dolać na koniec gotowania zupy 😉
Ramen jadłam raz w życiu, ale powiem szczerze, że nawet przypadł mi do gustu. Myślę, że jak kiedyś spróbuję zrobić coś podobnego to sięgnę po Twój przepis 🙂 Dziękuję!
Zgadzam się z Gosią – razem z siostrą ograniczamy spożycie mięsa i wczoraj przygotowałam curry z ciecierzycą wg Twojego przepisu na curry do personalizowania. Wyszło super! Same nie mogłyśmy uwierzyć, że będzie takie smaczne – przepis na pewno do powtórzenia. A dodatkowo, możliwość personalizacji i wykorzystania aktualnie dostępnych składników to świetna sprawa!
Myślę, że następna do wypróbowania będzie zupa azjatycka 🙂
Jak curry smakowało, to ramen myślę że też przypadnie do gustu 😉
Cześć Diana! Uwielbiam Twoje przepisy, bo jest w nich pełno warzyw i są takie super orginalne. Jedzonko wychodzi przepyszne!! 🙂 nawet tłumaczę wszystko na francuski i zapisuję w zeszycie dla mojego chłopaka.
I wyobraź sobie, że robiłam ramen 4 dni temu z innej strony, bo u Ciebie nie było. A tu niespodzianka! Jest i on 😀
Bardzo dziękuję za wszystko co robisz na tej stronie!
Ale się cieszę! Takie słowa napędzają mnie do dalszej pracy. A co do przepisów pełnych warzyw – to właśnie kwintesencja mojej pracy jako dietetyka – nauczyć, jak można jeść warzywa nie jako dodatek dekoracyjny do posiłku, ale też w taki sposób, żeby był kompletny i sycący <3