Kolejny i (na szczęście) ostatni rok akademicki rozpoczął się na dobre przynosząc ze sobą paskudną pogodę, przeziębienia, pośpiech, brak czasu i głodne przerwy. Początek października jest dla mnie zawsze zakręcony, do tego w tym roku paskudnie się rozchorowałam. I ot. Macie idealną wymówkę dla mojej przerwy w blogowaniu.
Od kilku dni pogoda sprzyja nieustannym marzeniom o ciepłej i rozgrzewającej zupie. Dzisiaj zajęcia miałam w pobliżu domu i podczas 2-godzinnego okienka postanowiłam wyczarować pokrzepiającą, rozgrzewającą, antygrypową i magiczną zupę. Taką SuperZupę. Bazująca na dyni, pomarańczy i ostrej papryce- uratowała mnie i koleżankę przed chłodem i jesienną chandrą.
Ostra zupa dyniowo-pomarańczowa
8
talerzy15
minutes30
minutes70
kcalCały przepis pozwala na przygotowanie około 8 talerzy zupy (po 400g). Kaloryczność 1 porcji uwzględnia wszystkie poniższe składniki, bez dodatków wiórków kokosowych ani pieczywa.
Składniki
1 mała dynia (około 1,5 kg przed obraniem)
1 ziemniak
2 marchewki
1/2 korzenia selera
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
1/2 pomarańczy
1 cm imbiru
1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
1,5 łyżeczki papryki ostrej
2 łyżki jasnego sosu sojowego
sól, pieprz
Sposób przygotowania
- Dynię kroimy na ósemki, drążymy z pestek, obieramy ze skórki, kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka. Marchewkę, ziemniak, imbir, czosnek a i seler również obieramy, kroimy w kawałki i dorzucamy do dyni. Garnek wypełniamy wodą (ok. 2-2,5 l) i wstawiamy na ogień.
- W międzyczasie obieramy cebulę, opalamy ją przez 5 minut w ogniu i dorzucamy do zupy. Całość gotujemy ok. 20 minut, do momentu, kiedy wszystkie warzywa zmiękną.
- Następnie zupę blendujemy na gładko, ewentualnie dolewając wody dla uzyskania ulubionej konsystencji.
- Krem z dyni ponownie wstawiamy na gaz, dodajemy resztę przypraw, sok i skórkę z połowy pomarańczy i zagotowujemy.
Zupę podajemy gorącą, posypaną podprażonymi wiórkami kokosowymi.
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana