Jeśli z całego bloga miałabym Wam polecić jeden przepis wigilijny, to z całą pewnością i z ręką na sercu byłby to przepis na pieczone pierożki świąteczne. Spośród wszystkich moich rodzinnych tradycji kulinarnych, z tej jestem absolutnie najbardziej dumna. Gdziekolwiek ich nie przyszykuję po raz pierwszy, dostaję pytania o przepis. I nic dziwnego. Te pierożki to świąteczne mistrzostwo świata. A przynajmniej dokładnie tym są dla mnie od najmłodszych lat.

W mojej rodzinie nigdy nie mieliśmy tradycji gotowania uszek. U nas zawsze do barszczu wigilijnego podawało się właśnie kruche pierożki. Są niesamowicie aromatyczne. Ciasto jest delikatne i kruche, a farsz intensywny, pachnący i … uzależniający.

Ten przepis był jednym z pierwszych, które pojawiły się na moim blogu, jeszcze w 2014 roku. Stwierdziłam jednak, że ze wszystkich przepisów, ten chyba najbardziej zasługuje na odświeżenie, lepsze opisanie i lekkie zmodyfikowanie proporcji (zwłaszcza ciasta).

Jak nie przytyć w Święta?

To chyba jedno z najbardziej popularnych w tym sezonie pytań kierowanych do dietetyków. Odpowiedź jest dość prosta, jeśli najpierw wyjaśnimy sobie, dlaczego ludzie w tym okresie tyją (bo taka tendencja faktycznie jest obserwowana nie tylko w Polsce, ale i na całym Świecie):

Święta i świętowanie w magiczny sposób rozciągają się na dużo dłuższy czas, niż tylko Wigilię i dwa dni Świąt. Jemy zupełnie inaczej i z o wiele większym przyzwoleniem, najczęściej aż do okolic początku stycznia. Różnica pomiędzy 3 dniami, a 1-2 tygodniami jest bardzo duża.
Jemy dużo za dużo. Problemem nie jest kaloryczność świątecznych dań, ale fakt, że jemy do przejedzenia, a pierwszą oznakę, że uczucie przejedzenia minęło traktujemy jako zielone światło dla kolejnego kawałka serniczka.
Gotujemy za dużo, a „resztki” poświąteczne, zamiast do zamrażarki lądują ostatecznie w brzuchach.
Podtrzymujemy tradycję prezentowania sobie słodyczy. Rozumiem, skąd się wzięła i jakie ma korzenie, jednak w obecnych czasach, kiedy nie mamy problemu z dostępnością do czekolady, a stoły w Wigilię i całym okresie okołoświątecznym uginają się od łakoci, ciast i pierniczków, wydaje się, że dorzucanie dodatkowych słodyczy w formie prezentu potrafi być często niezbyt pożądanym zbytkiem.

Co zatem robić?

Wyznacz konkretną ilość świątecznych dni, po których postaraj się powrócić do typowego, bardziej normalnego jedzenia.
W Święta jedz to, na co masz ochotę, ale z podstawowym poszanowaniem dla brzucha. Pozwól sobie zgłodnieć między kolejnymi posiłkami.
Po dniach świątecznych, poporcjuj pozostałe dania i łakocie i je zamróź.
Jeśli nie chcesz dostawać słodycze na prezent – zakomunikuj to bliskim w grzeczny, ale zdecydowany sposób. Jeśli Ty robisz słodki prezent, upewnij się, że faktycznie jest pożądany.
Codziennie w Święta zabierz rodzinę pod pachę i idźcie na spacer.
Uważaj na większe ilości alkoholu. Postaraj się oprócz drinka, czy kieliszka wina, zawsze mieć też nalaną szklankę z wodą lub niekalorycznym napojem.
Nie wymagaj od siebie za dużo – wiele osób ma wyrzuty sumienia w święta, które najczęściej są spowodowane nierealistycznymi założeniami tj. „zjem tylko jeden kawałek ciasta przez cały okres Świąt”. Warto podchodzić do siebie sprawiedliwie i pozwolić też sobie na przyjemność.