Chrupiąca granola

Mieliście kilka podejść do granoli? Była niesmaczna? Może kilka razy się spaliła lub stała gorzka? Też miałam ten problem. Na szczęście nie zabrakło mi zawziętości, żeby opracować niezawodny i przepyszny przepis, który każdy może spersonalizować zgodnie ze swoim smakiem lub obecnym stanem spiżarki. Oto moje wskazówki, jak w końcu zrobić idealne crunchy. Chrupiąca granola – zapraszam.

Owsianka to chyba ulubione danie wszystkich dietetyków. Na studiach podczas ćwiczeń 90% osób z mojej grupy zaczynało tworzenie jadłospisów od wklepania owsianki. Sama jem ją na większość moich jesienno-zimowych śniadań (późną wiosną i latem dominują kanapki z masą świeżych warzyw).

Jednak co zrobić, jeśli ktoś owsianki nie lubi? Szuka zdrowej alternatywy dla płatków kukurydzianych swojego dziecka? Albo jeśli nam się przeje? A co, jeśli mamy ochotę z wykorzystaniem tych samych składników zrobić coś, co będzie jeszcze smaczniejsze*?

Idealną odpowiedzią jest chrupiąca granola! Crunchy, które w połączeniu z masą świeżych, pokrojonych, soczystych owoców (pomarańcze <3) i ewentualnie jogurtem (sojowym z Kauflanda <3) stanie się śniadaniem mistrzów, dającym kopa endorfinowego z samego rana.

*Jest jeszcze jeden patent na zrobienie czegoś przepysznego z typowo owsiankowych składników i jest to chlebek bananowy, który kocham chyba jeszcze bardziej, niż granolę.
To co, próbujecie?

Mój przepis wyróżniają 3 rzeczy:

  • jest oporny na spalenia – nie będzie już gorzkich wtop,
  • ma kilka różnych, chrupiących tekstur, dzięki użyciu trzech postaci ziaren, które dostaniecie w każdym większym sklepie,
  • jest niezaprzeczalnie zdrowy.

Chrupiąca granola

Porcje

5

Przygotowanie

10

minutes
Pieczenie

35

minutes
Kaloryczność

200

kcal

Cały przepis pozwala przygotować około 5 porcji granoli. Kaloryczność 1 porcji uwzględnia podstawowy przepis, bez dodatku orzechów ani nasion.

Składniki

  • 1,5 szklanki płatków zbożowych (ja użyłam wymieszanych jęczmiennych i owsianych)

  • 1 szklanka ziaren ekspandowanych, tzw. poppingu (ja użyłam mieszanki prosa i jęczmienia z Kupca)

  • 1 szklanka pałeczek błonnikowych lub otrąb granulowanych (ja użyłam zwykłych, bez żadnych dodatków smakowych)

  • 1-2 czubate łyżki słodziwa (w ciemnej granoli jest melasa z trzciny cukrowej, w jasnej jest miód; do tego idealnie będą też się nadawały syropy roślinne)

  • 3 czubate łyżki ulubionego masła orzechowego lub tahini (u mnie obie są zrobione na maśle orzechowo-kokosowym)

  • szczypta soli

  • Dodatki
  • Orzechy i nasiona (u mnie garść orzechów włoskich i łyżka zmielonej kawy, ale świetne też będą płatki kokosowe, słonecznik, pestki dyni, orzechy ziemne)

Sposób przygotowania

  • Piekarnik rozgrzewamy do 150 stopni.
  • Wszystkie składniki OPRÓCZ ORZECHÓW I SUSZONYCH OWOCÓW łączymy w misce. Żeby dobrze rozprowadzić masło orzechowe lub gęste syropy roślinne, warto sobie pomagać ręką, rozcierając składniki między placami. Na koniec, żeby „zbrylić” nasze crunchy warto zamieszać kilka razy w misce łyżką, jak w garnku z zupą. Pozwoli to pozlepiać się składnikom w większe kawałki.
  • Masa powinna być grudkowata i lekko klejąca. Im dodamy więcej słodziwa, tym będzie bardziej chrupiąca. Ja zwykle dodaję go tylko 1 łyżkę, ponieważ lubię, kiedy głównym źródłem słodyczy w śniadaniu są pokrojone, świeże owoce.
  • Masę rozkładamy równomiernie łyżką na blaszce wyściełanej papierem do pieczenia. Pieczemy ją 20-25 minut.
  • Po tym czasie możemy otworzyć piekarnik i posypać granolę ulubionymi nasionami, orzechami lub płatkami/wiórkami kokosowymi. Następnie całość pieczemy jeszcze 10 minut, w tej samej temperaturze.
  • Po upieczeniu, otwieramy piekarnik, dajemy granoli czas, żeby porządnie się schłodziła – w międzyczasie stanie się chrupiąca.
  • Jeśli lubicie dodatek suszonych owoców – to jest dobry moment. Pokrójcie je na mniejsze kawałki i posypcie nimi granolę.
  • Przestudzone crunchy przesypujemy do słoika lub pojemnika na żywność. Trzymać ją można bardzo długo. Jak długo? Nikt się nie dowie, bo zazwyczaj za szybko znika 🙂

Okiem dietetyka

  • Ten posiłek składa się głównie z produktów niskoprzetworzonych, ma sporo wartości odżywczych, ale ma też sporo kalorii w średniej ilości porcji. Zważ porcję chociaż raz dla większej świadomości kaloryczności posiłku.
  • 1 porcja z tego przepisu będzie dobrym źródłem węglowodanów złożonych oraz tłuszczu.
  • Tego przepisu raczej nie polecam jako przekąskę. W zastosowaniu jako główny posiłek – warto ją uzupełnić o produkt białkowy (np. mleko lub jogurt sojowy) i świeże owoce (np. pomarańcze).

Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.


Smacznego!
Diana

Komentarze

  1. Świetny przepis. Granola wyszła pyszna 🙂 Chciałabym tym razem dodać kakao. Jakieś wskazówki? Zwiększyć ilość masła orzechowego/słodziwa?

  2. Super przepis, wygląda pysznie 🙂
    http://vegetest.pl/

  3. brzmi ekstra. znasz może jakieś bezglutenowe otręby owsiane? lub czym można je zastąpić tak aby granola nadal była chrupiąca, ale bezglutenowa?

    • No własnie sama się zastanawiałam i próbowałam nawet szukać granulowanych otrębów bezglutenowych, ale nic nie znalazłam. Chyba najlepszym wyjściem będzie dodanie różnych rodzajów płatków – np. gryczanych i owsianych i ze dwa rodzaje poppingu 🙂

  4. Jutro się biorę za tą pyszność ? A gdzie kupuje Pani melasę? 🙂

    • Ja kupiłam stacjonarni w Urban Vegan, we Wrocławiu, ale jest pełno dobrych ofert na Allegro 🙂

  5. Brzmi super! Zrobię na pewno!

Dodaj komentarz