Sałatka a’la tuńczykowa z cieciorki

Jeśli szukacie nowego pomysłu na zmodernizowanie swoich kanapek lub prostego i szybkiego sposobu na przygotowanie zdrowego lunchu, to idealnie trafiliście. Niby prawie te same składniki, jak na hummus, czy inną pastę, a efekt zupełnie inny. Oto sałatka a’la tuńczykowa z cieciorki.

Czasami faktycznie wydaje mi się, że cieciorka ma w swoim smaku coś rybnego. Natomiast nie radziłabym się kierować za bardzo w tym względzie moim zdaniem, z tego prostego względu, że ostatni raz rybę jadłam jakieś 5-6 lat temu.

I w sumie bez względu na to, czy ta sałatka ostatecznie będzie Wam przypominać smakiem tę z tuńczyka, czy nie, uważam, że warto jest próbować takich przepisów. One zazwyczaj mają po prostu być pewną alternatywą albo odpowiednikiem konkretnego typu posiłku, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. To pozwala na przemycanie zdrowych składników, takich jak strączki, czy nasiona i orzechy w lubianej przez nas formie.

Dlaczego często używa się niewegańskich nazw w stosunku do roślinnych potraw?

Nie ma sensu się wściekać, że wegetarianie nie powinni używać określeń typu “kotlet”, czy “pieczeń”, a weganie powinni być ścigani za publikowanie przepisów na “serniki”, czy taką “sałatkę tuńczykową”.  To są po prostu posiłki, które mają przypominać formą znane i lubiane dania. Bo wyobraźcie sobie, jak byście zareagowali na przepis pt. “Sałatka z miażdżonej cieciorki z tahini i warzywami”? Brzmi zachęcająco? Wyobraziliście sobie, że to na pewno jest coś dobrego? No wiem, że mnie by raczej nie zachęciło. A jeśli nazwiemy nasze danie nazwą, która zupełnie nie odpowiada jego składowi, ale sprawi, że będziemy wiedzieli, czego się spodziewać, jakiej tekstury i smaków, to jedzenie, nawet oparte tylko o rośliny, zaczyna brzmieć znajomo i normalnie, a nie egzotycznie i niesmacznie. Dokładnie tak samo, jak sałatka a’la tuńczykowa z cieciorki.

I ja tutaj nie łudzę się, że moja sałatka będzie smakować kropkę w kropkę, jak taka z tuńczyka w puszce. Ostatecznie cieciorka zawsze będzie miała przede wszystkim smak cieciorki, a tuńczyk, tuńczyka. 

Sałatka a’la tuńczykowa z cieciorki

Porcje

3

Przygotowanie

10

minutes
Kaloryczność

350

kcal

Cały przepis pozwala na przygotowanie około 3 porcji sałatki. Kaloryczność 1 porcji uwzględnia wszystkie poniższe składniki, bez dodatku pieczywa.

Składniki

  • 1 puszka cieciorki (ok. 240 g)

  • 3 płaskie łyżki tahini

  • 2 łyżki prażonych nasion słonecznika

  • 1/2 małej cebuli albo garstka szczypiorku

  • 1 łodyga selera naciowego

  • 1/2 małej papryki

  • 1 łyżka musztardy

  • sól, pieprz

Sposób przygotowania

  • Cieciorkę należy dobrze odsączyć i opłukać z zalewy, a następnie rozgnieść ją widelcem tak, żeby nie zostało ani jedno całe ziarenko. I uwaga, nie ma drogi na skróty – zblendowanie sprawi, że licho trafi fajną konsystencję sałatki, czyli jej główny, niekremowy atut. Na szczęście rozgniecenie jej widelcem zajmie Wam maks. 2 minuty.
  • Wszystkie warzywa należy umyć i pokroić w drobną kostkę.
  • W misce mieszamy razem wszystkie składniki. Na koniec doprawiamy sałatkę solą i pieprzem.

Okiem dietetyka

  • Ten posiłek składa się głównie z produktów niskoprzetworzonych, ma sporo wartości odżywczych i dobry stosunek kaloryczności do nasycenia – jedz go intuicyjnie (bez potrzeby ograniczania ilości) i przyrządzaj tak często, jak masz na to ochotę.
  • 1 porcja z tego przepisu będzie dobrym źródłem białka, tłuszczu oraz średniej ilości warzyw.
  • Ten posiłek może stanowić zdrową przekąskę między posiłkami. W zastosowaniu jako główny posiłek – warto go uzupełnić o produkt pełnoziarnisty (np. pieczywo lub kaszę) i warzywa (np. pomidory koktajlowe).

Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj “Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy “okiem dietetyka”.


Smacznego!
Diana

Komentarze

  1. Uwielbiam! Robie z ugotowanej ciecierzycy (ale nie tam z jeden puszki) tylko od razu pół garnka :-).

    • Szczerze powiem, że jak robię tę sałatkę, to też zazwyczaj w hurtowych ilościach 😉

  2. PO co tutaj tahini? W przepisach zawsze jest majonez. Jak tahini wpływa na sałatkę?

    • Dodaje bardziej orzechowego smaku. Użyłam tutaj tahini zamiast majonezu, bo tahini, jako pasta z sezamu jest po prostu bardziej odżywcza i sycąca niż majonez 😉

  3. Czym można zastąpić pastę tahini?

    • Masłem orzechowym albo jogurtem sojowym wymieszanym z mielonym sezamem. Ewentualnie wegańskim majonezem.

  4. Kamilla Woszczyk

    zachęcające komentarze! wstaję od komputera i robię:))) pozdrawiam i dziękuję

  5. Pyszna! Ja zamiast selera naciowego dodałam świeżego ogórka.
    W ciągu 4 dni już 3 razy ją robiłam.
    Gorąco polecam 🙂

  6. Obawiam się jedynie selera naciowego w tej sałatce, bo bardzo nie lubię jego smaku.Ale za smakiem tuńczyka tęsknię od bardzo dawna, więc może się skuszę…

    • Jeśli nie lubisz selera naciowego, zastąp go ogórkiem kiszonym lub konserwowym 🙂

      • Pochodziłam jak pies do jeża ze względu na seler naciowy i paprykę. Ale to jest absolutny sztos! I te 3 porcje podane w przepisie jakoś starczają mi tylko na jedną 😀

        • Super, cieszę się, że smakuje 😉 Te 3 porcje byłyby adekwatne, jeśli sałatkę jedlibyśmy jako część posiłku. Jedzona bez dodatków, nie dziwię się, że potrafi zejść na raz 🙂

  7. Pasta zrobiona, jest przepyszna. Swietna opcja na leniwy wieczor:) dziekujemy za przepis!

  8. Jaa wygląda przepysznie 😉

  9. Dziś zrobiłam, bardzo dobre 🙂 Mój mięsożerca właśnie mi tę sałatkę wyjada. Bardzo fajnie słonecznik uzupełnia smak. Następnym razem zrobię z ciecierzycy ugotowanej.

  10. Mnie bardziej śmieszy jak mięsożercy przejmują się tak błahą sprawą jak nazewnictwo dań. 😉 A pasta wygląda bardzo apetycznie! Muszę spróbować. Koniecznie!

  11. tez irytują mnie komentarze typu “po co mówicie na coś szynka skoro to seler” albo “jak z tacy z was weganie to czemu jecie wegańskie kotlety zamiast samej sałaty”. Ja dopiero próbuję diety bezmięsnej, ze względów zdrowotnych jak i etycznych. Nie dlatego, że nie lubię mięsa. Oh jak ja lubię mięso! Myślę, że roślinne gotowanie jest trudne szczególnie dla początkujących wegan. Szczególnie takich jak ja – którzy czasem tęsknią za mięskiem. Dlatego, że trzeba poznać nowe smaki, ale też dlatego, że już nie jest tak łatwo jak z wyciągnięciem gotowej, pokrojonej szynki i sera z lodówki i położeniem na kanapkę. A zawsze to lepiej przeczytać, że coś jest wegańskim pasztetem niż warzywną breją 🙂

Dodaj komentarz