Dzisiaj przepis na szybkie, ale bardzo smaczne danie. Zawijańce z ciasta francuskiego z farszem z pora, pieczarek, pietruszki i granulatu sojowego. Są bardzo syte, idealne na kolację po długim, zimnym dniu. Świetnie pasują z chrupiącymi i soczystymi sałatkami.
Zachęcam Was do spróbowania, a ja tymczasem idę sobie zrobić kubek ciepłej herbaty i nadal będę się zastanawiać, czemu wyżynające się ósemki muszą tak bardzo boleć.
Zawijańce z ciasta francuskiego
Składniki
1 rulon ciasta francuskiego
1 por
2 duże korzenie pietruszki
50 g granulatu sojowego
6 pieczarek
1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka musztardy
2 łyżka oliwy
1 łyżka jasnego sosu sojowego
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
Sposób przygotowania
- Granulat sojowy zalewamy wrzątkiem wg instrukcji na opakowaniu i czekamy, aż zmięknie.
- W międzyczasie przygotowujemy pora – odkrawamy twarde, zielone liście, nakrajamy go od góry i płuczemy dokładnie pod wodą.
- Pokrojonego drobno pora smażymy na oliwie w głębokiej patelni/rondlu i kiedy już się zeszkli i puści wodę dorzucamy na ogień obraną i drobno pokrojoną pietruszkę, pieczarki i odsączony granulat.
- Całość smażymy, aż odparuje większość wody. Na koniec dodajemy mielony len, musztardę, sos sojowy, przeciśnięte ząbki czosnku, sól i pieprz. Rondel zdejmujemy z ognia i czekamy, aż farsz przestygnie.
- Ciasto francuskie rozwijamy, następnie na całości rozkładamy jednolicie zimny (!) farsz. Ja oczywiście zapomniałam, że przy styczności z gorącym ciasto francuskie się zaczyna topić i rozpadać, więc miałam chwilowy alarm. Na szczęście szybka interwencja Krzyśka i wspólne próby uratowały danie 🙂
- Ciasto zwijamy wzdłuż krótszej krawędzi w rulono-roladę i następnie tniemy ją na 3-cm kawałki. Zawijańce rozkładamy na papierze do pieczenia i pieczemy przez ok 20 minut w 200 stopniach.
- Ja danie podałam z sałatką z surowego kalafiora, cebuli, pomidora, kiełków rzodkiewki i sosem vinegret.
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana