Pieczone paszteciki z pieczarkami są chyba najpopularniejszą w mojej rodzinie potrawą wigilijną. Co roku przygotowujemy to danie z podwójnej, czy nawet potrójnej porcji, a i tak zawsze jest ich za mało 😉
Pierożki są pieczone w kruchym cieście, mają przepyszny, intensywnie pieczarkowy farsz. No i co tu dużo mówić – są najlepsze na świecie.
Barszczu nie podajemy z uszkami, jak tradycyjnie w większości polskich domów, tylko właśnie z pasztecikami.
Może i Wy w tym roku je wypróbujecie?
Pierożki świąteczne
Składniki
- Na farsz:
1 kg pieczarek
3 duże cebule
4 łyżki oleju
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki bułki tartej
sól, pieprz
opcjonalnie 1 łyżka sosu sojowego i 100g białego tofu
- Na ciasto:
300 g mąki pszennej
150 g margaryny wegańskiej
80 g tofu (najlepiej wędzonego) + 1/5 szklanki wody
sól
Sposób przygotowania
- Najpierw przygotujemy ciasto. Mąkę, pokrojoną margarynę, zmiksowane na „śmietanę” tofu z wodą i solą szybko zagniatamy do uzyskania gładkiej i zwartej konsystencji. Kulę ciasta owijamy folią aluminiową i wkładamy do lodówki na ok. pół godziny.
- W międzyczasie pieczarki myjemy i kroimy w drobną kostkę. Żeby przyspieszyć proces można wykorzystać patent mojej mamy, czyli przeciskać je przez sitko do jajek ;).
- Cebule obieramy, drobno kroimy, smażymy na 2 łyżkach oleju do zeszklenia i następnie przekładamy do miski.
- Pokrojone pieczarki najlepiej usmażyć w dwóch partiach. Obie części grzybów smażymy na oleju i oliwie, aż wyparuje cała woda, ładnie się zarumienią i zaczną bardzo intensywnie pachnieć.
- Usmażone pieczarki łączymy w misce z cebulą, bułką tartą, można dodać łyżkę sosu sojowego i ok 100g startego tofu. Dopiero na sam koniec doprawiamy całość solą i pieprzem. Gotowy farsz odstawiamy do ostygnięcia.
- Ciasto wyjmujemy z lodówki, ponownie zarabiamy i rozwałkowujemy na obsypanym mąką blacie na placek grubości ok. 2mm. Szklanką albo foremką wykrawamy kółka. Farsz nakładamy łyżeczką na środek ciasta i zlepiamy brzegi jak przy lepieniu pierogów.
- Pierożki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 35-40 minut. Podajemy je na gorąco, najlepiej z barszczem :).
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana
hej, a do czego potrzebne jest tofu w cieście? W praktyce jestem najczęściej weganką, acz przy kuchennych eksperymentach czasami robię odstępstwa. Więc jeśli w razie czego użyję zwykłej margaryny (osełki górskiej?) i czegoś, co zastępuje tofu, to wyjdzie? Ile wyjdzie pierożków z takiej porcji? Czy po upieczeniu można je przechowywać w lodówce? Jak tak to ile dni wytrzymają?:D Będę wdzięczna za odpowiedź;)
jakiej konkretnie margaryny użyłaś?
Niestety nie pamiętam konkretnej nazwy. Zawsze kupuję w sklepie taką, która nie zawiera żadnych składników odzwierzęcych, ale jest fortyfikowana witaminą D (ponieważ wszystkie margaryny produkowane w Polsce są obowiązkowo wzbogacane w witaminę D). Jeśli Tobie ten fakt przeszkadza, zawsze możesz kupić Alsan, który jest w 100% wegański.
ok, dziękuję. po zobaczeniu tego przepisu postanowiłam zmniejszyć ilość ruskich na Święta i zrobić porcję tych 🙂 uwielbiałam mamine pieczone pierogi!!!!! <3
Na pewno nie pożałujesz 😉
Świetne, muszę zastanowić się, czy w tym roku robić pierogi klasyczne 🙂
Wolę taką wersję od wersji tradycyjnej pierogów. 🙂 Pycha!