Dzisiejszy pomysł na burgery zaczerpnęłam od Jamiego Olivera. Oczywiście moja wersja jest sporą modyfikacją propozycji brytyjskiego kucharza. Nie miałam pod ręką bobu, więc wykorzystałam soczewicę, a zamiast świeżej kolendry dodałam bazylię. Biedny krzaczek teraz straszy pustymi gałązkami, ale trzymam za niego kciuki żeby ładnie odrósł 🙂
Do zrobienia tych burgerów nie skłoniły mnie składniki ani przyprawy, tylko sposób przyrządzenia. Myślę, że Jamie opracował idealne połączenie technik, aby uzyskać świetną konsystencję. Bardzo zimną i uformowaną masę najpierw się obsmaża, aby uzyskać chrupiącą skórkę, a następnie wkłada do pieca, żeby były zwarte i się nie rozlatywały.
Brzmi pracochłonnie i skomplikowanie, ale uwierzcie mi – wcale tak nie jest. Zachęcam Was do wypróbowania tego przepisu, myślę, że polubicie go równie mocno jak ja :).
Zielone burgery bazyliowe
Składniki
200 g groszku
200 g kukurydzy
200 g ugotowanej zielonej soczewicy
75 g mąki
2 łyżki oleju (+ dodatkowy do smażenia)
duża garść bazylii
1 łyżeczka kminku
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
3 łyżki nasion dyni
2 łyżki siemienia lnianego
sól, pieprz
Sposób przygotowania
- Piekarnik nastawiamy na 150 stopni.
- Groszek, kukurydzę, soczewicę, listki bazylii, mąkę i olej mielimy blenderem (masa nie musi być idealnie jednorodna). Następnie dodajemy nasiona i przyprawy.
- Miskę z masą na burgery wstawiamy na 15 minut do zamrażarki, następnie szybko formujemy kotlety, obtaczamy je w mące i smażymy na rozgrzanej patelni, aż zarumienią się z obu stron. Podczas smażenia kotlety będą raczej delikatne, ale spokojnie, uzyskają jeszcze zwartą konsystencję podczas pieczenia ;).
- Usmażone burgery przekładamy na blaszkę i wstawiamy na 15 minut do piekarnika.
- W międzyczasie przygotowujemy ulubione dodatki: bułki, warzywa i sosy (wegański majonez, ketchup, czy musztardę). Ja burgery podałam z zieloną sałatą, pomidorem i wędzonym tofu.
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj „Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy „okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana
A czy można pominąć smażenie i po prostu je upiec? 🙂
No jasne! To mój ulubiony sposób robienia kotletów do burgerów 😀
Muszą być pyszne! Tylko jako studentka nie posiadam piekarnika :C czy obejdzie się bez niego przy jakichkolwiek burgerach?
Jasne, że da radę 🙂 Też już kilka razy byłam zmuszona do obejścia się bez piekarnika. Najlepiej przygotować burgery na patelni teflonowej. Musisz tylko pamiętać, żeby dobrze schłodzić masę przed smażeniem i robić to na bardzo małym ogniu. Na każdej stronie powinny się smażyć ok 10 minut. Możesz smażyć z dodatkiem tłuszczu, ale bez też pięknie wyjdą 🙂
Wyglądają super! Dałaś groszek z puszki czy mrożony?
Ja dodałam groszek konserwowy, ale mrożony też będzie się nadawał 😉
Wyglądają wspaniale 🙂 Podobają mi się zarówno ze względu na skład jak i na wygląd. I to wędzone tofu też na pewno dodaje wiele smaku do całości. Muszę wypróbować w tym tygodniu, bo jeszcze nigdy nie robiłam burgerów z groszku.