Po raz pierwszy zobaczyłam przepis na gajar halwa na blogu Kaszy Prodżekt. Tak mi się spodobał pomysł skarmelizowania marchewki, że postanowiłam wykorzystać ten przepis :). Wprowadziłam jednak kilka modyfikacji: po pierwsze nie miałam pod ręką kardamonu, więc użyłam dużej ilości wanilii, a całość wykończyłam gorzką czekoladą. Powstała krajanka jest na prawdę świetna i słodziutka 😉 Do tego po udekorowaniu czekoladą, zauważyłam, że słodycze są podobne do tygryska z Kubusia Puchatka. A więc krajanka marchewkowa została ochrzczona „tygryskami” 🙂
A oryginalny przepis znajdziecie TUTAJ
Krajanka marchewkowa z czekoladą
Składniki
1 kg marchwi
50 g margaryny
1/4 szklanki cukru
2 szklanki mleka roślinnego (+ dodatkowe 3 łyżki mleka do czekolady)
3 łyżki cukru waniliowego
1 laska wanilii – oczywiście ziarenka
1 tabliczka gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania
- Marchewkę obieramy, trzemy na długie ale wąskie nitki. W pojemnym rondlu rozgrzewamy margarynę, następnie wrzucamy startą marchew i smażymy ją ok 15 min.
- W tym czasie wlewamy mleko do garnka i doprowadzamy do wrzenia. Takim gorącym mlekiem zalewamy marchew w rondlu i nadal smażymy, aż mleko odparuje, a marchew stanie się miękka i gęsta.
- Następnie wsypujemy cukier, cukier waniliowy i ziarenka z 1 laski wanilii. Dalej smażymy, jeszcze około 30-40 minut, aż marchew nie zacznie się karmelizować (marchewka będzie się ciągnąć) i odstawać od boków rondla.
- Gorącą marchew wykładamy do wysłanej papierem do pieczenia dużej blachy i wygładzamy, żeby warstwa marchwii miała jakieś 1,5-2cm wysokości. Odstawiamy blachę na bok, aby marchewka wystygła.
- W tym czasie rozpuszczamy czekoladę, a kiedy będzie już płynna, dodajemy do niej 3 łyżki mleka, aby była rzadsza.
- Schłodzoną marchewkę tniemy w małe prostokąty i układamy na metalowej kratce (ja używam tej z piekarnika) i dekorujemy wg gustu krajankę czekoladą.
- Moim zdaniem, jeśli lubicie to połączenie, warto jest dodać tak ze dwie szczypty chilli do czekolady, żeby uzyskać miły, ostry posmak, który będzie pasował do słodkiej marchewki 🙂
Zastanawiasz się skąd dlaczego udzielam takich, a nie innych porad? Przeczytaj “Przewodnik o blogu” i poznaj zasady, które są fundamentem zamieszczanych przeze mnie przepisów i komentarzy “okiem dietetyka”.
Smacznego! Diana
Jak tylko zobaczyłam przepis to pobiegłam po marchewkę 🙂 zdradz jeszcze tylko jak tak pięknie dekoruje się czekoladą.. Bo jakoś nie mam pomysłu jak to technicznie zrobić 🙂
Ja po prostu rozpuszczam czekoladę w garnku z 2-3 łyżkami wody (żeby się nie przypaliła) i następnie odczekuję kilka minut, żeby przestygła do temp, która nie będzie parzyć. Wtedy przelewam ją do woreczka śniadaniowego, któremu wycinam małą dziurkę w rogu i takim zaimprowizowanym rękawem polewam ustawione blisko siebie ciućki ^_^
ale pysznie wygląda! chętnie bym schrupała jedno.
bardzo fajne ciasteczka.
pięknie wygląda, chętnie bym zjadła:)
Śliczne aranżacje 🙂 A jakiej używasz margaryny – w sensie firmowym 🙂
Dzięki 🙂 Jeśli chodzi o margarynę, to używam różnych- i niestety nie są to margaryny dedykowane dla wegan. Najczęściej kupuję „Palmę” w Biedronce, ale tak naprawdę nadal szukam jakiejś sensownej margaryny, która nie będzie miała w składzie tłuszczu palmowego, ani glicerydów kwasów tłuszczowych, o których nadal nie mogę znaleźć rzetelnych informacji- czym są i jakiego są pochodzenia. 🙂
Wegańskie, puchatkowe słodkości! Muszę zrobić koniecznie! : ) odkrycie roku po prostu, o.
No dla mnie też są zaskoczeniem 🙂 Zamierzam jeszcze kiedyś je zrobić, ale z wykorzystaniem mleka kokosowego. Jakoś to połączenie mnie coraz bardziej kusi 🙂
ooo jacie !!!! Wyglądają jak michałki !! Cudowne 🙂
wow.. prezentuje sie pięknie, zapewne sto razy lepiej smakuje, cudo! ;D