W tamtym tygodniu pojechałam na kilka dni do rodziców, żeby się trochę pobyczyć, pogotować, poćwiczyć, pograć z nimi w kości i napawać się familijną atmosferą 🙂 Okazało się, że mama kupiła kilogram pięknej, świeżutkiej i jędrnej fasolki, więc chwilę się pogłowiłam, co by tu z nią zrobić. Przerachowałam jakie dokładnie […]